poniedziałek, 7 lipca 2014

Odcinek 38 - "Kocham, kiedy patrzysz mi w oczy, jakbym była całym twoim światem..."

"Zostań, potrzebuję cię tu
To, co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół.
Zostań, poukładaj mi sny
Jeden z nich na pewno to ty!"

Dla was wszystkich, którzy mnie wspieracie :*
 

Odcinek 38

Obudził mnie ból głowy. Potworny ból głowy. Nie mogłam się skupić, nie miałam na nic siły. Z trudem otworzyłam oczy. Zobaczyłam tuż obok siebie twarz Toma, który jeszcze spał. Oddychał równomiernie, spokojnie. Patrzyłam na niego przez chwilę usiłując sobie przypomnieć, co się wczoraj wydarzyło.

Jechaliśmy do domu, wypłakiwałam się Tomowi w koszulę. Dreszcze wstrząsały moim ciałem, a on tylko gładził mnie po plecach, nic nie mówił. Prawdopodobnie nie wiedział co...
Chłopaki milczeli. Cisza ciążyła nam wszystkim.
-Chłopaki, powiedzcie coś... - jęknęłam z bólem w głosie, na co Tom mocno mnie objął
-Co mamy powiedzieć? Ta sytuacja jest chora... - stwierdził Gustav
-Ty płaczesz, on siedzi teraz w celi i pewnie ma z tego wszystkiego satysfakcję, tylko na tym ucierpiałaś, a kiedy cierpisz ty, cierpimy wszyscy. Tak zwana solidarność. - przerwał mu Georg. Spojrzałam na niego ze łzami w oczach.
-Georg, naprawdę traktujecie mnie jak część zespołu? - spytałam szeptem
-A jak myślisz, czy siedzielibyśmy tu teraz, gdyby tak nie było? - uśmiechnął się do mnie w lusterku
Rozkleiłam się już do reszty, tym razem ze wzruszenia. Nigdy wcześniej nie czułam takiego wsparcia ze strony tak wielu osób spoza rodziny! Chociaż chłopaków mogłam już zaliczyć do mojej rodziny. Byliśmy razem na dobre i na złe, zżyliśmy się ze sobą.
-Ola, nie płacz...
-No ale nie rozklejaj się nam tutaj...
-Skarbie, proszę, nie płacz już...
Słyszałam tylko zdania, w których proszono mnie, żebym już nie płakała.
-Chłopaki... lepiej będzie mi teraz się wypłakać, niż żeby mnie to męczyło w nocy... Rozumiecie?-chlipnęłam
-Skoro tak, to płacz, tylko Tom już może wyżąć swoją koszulkę, wiesz? - zaśmiał się Bill
-Przepraszam cię, Tomi... - szepnęłam mu na ucho
-Nie przejmuj się, jedna mniej do prania – mruknął mój kochany chłopak.

Kocham tego głupka... Naprawdę, tak mocno jak jeszcze nikogo. Nigdy nie myślałam, że można kogoś aż tak mocno pokochać, że nie dba się o siebie. Wtedy czułam (nadal czuję), że mogłabym dla niego zrobić wszystko...
Wtuliłam się w niego mocno. Nic nie mówił, głaskał mnie po głowie, plecach i nucił mi do ucha „Ola, ich bin da, wenn du willst...”.
Dojechaliśmy do domu. Tom nic nie powiedział, tylko wziął mnie na ręce. Cisza z jego strony ogromnie mnie martwiła, nigdy nie milczał, kiedy coś się działo. Martwiłam się o niego. Zadręczał się tym, że zataił przede mną informację o poronieniu, podczas gdy kompletnie nie miał powodu. Ani ja go nie obwiniałam, ani nikt inny.

-Tom... - szepnęłam mu na ucho, kiedy wchodził do domu
-Tak?
-Nie obwiniaj się... To przecież nie twoja wina...
-Ola, ja ciągle mam sobie za złe, że nie zacząłem cię wtedy szukać. Nigdy sobie tego nie wybaczę, rozumiesz? - spojrzał na mnie, a w jego oczach zobaczyłam prawdziwą udrękę. Takiego spojrzenia nie zobaczysz nigdzie indziej, tylko w oczach osoby, która cierpi prawdziwe piekielne męki...
-Tom... wiesz, że to nie twoja wina, nie wmawiaj sobie, że tak jest! - zdenerwowałam się na niego – Doskonale wiesz, że gdybym nie łaziła sama po lesie, nie doszłoby do tego. Myślisz, że ja się nie zadręczałam, jak wróciłeś do domu pobity? Człowieku, kocham cię najmocniej w świecie, ale w takich chwilach dobijasz mnie, najzwyczajniej w świecie mnie dobijasz! - krzyknęłam i poczułam jak po policzkach płyną mi łzy. Nie kontrolowałam tego, nie byłam w stanie.
Tom patrzył na mnie jak urzeczony, z otwartymi ustami i szeroko otwartymi oczami.
-Co się tak patrzysz? - mruknęłam i zaczęłam płakać na nowo, z frustracji i złości. Miałam wszystkiego dość, Klausa, policji, życia... Ale Toma... Toma nie miałam dość. Toma pragnęłam więcej, nawet kiedy mnie wkurzał i doprowadzał do wściekłości, nadal pragnęłam mieć go zawsze przy sobie. Życie bez niego... nawet nie dopuszczałam do siebie takiej myśli.
-Patrzę tak, bo kocham cię nad życie i chcę dla ciebie jak najlepiej – mówił nieco zachrypniętym z emocji głosem – A to przesłania mi czasem zdrowe spojrzenie na świat. Poza tym, po raz pierwszy usłyszałem z twoich ust takie słowa – powiedział rozanielony
-Jakie słowa? - pociągnęłam nosem, a chłopak wyciągnął z kieszeni chusteczki higieniczne i podał mi je.
-”Człowieku, kocham cię najmocniej w świecie” - zacytował mnie i uśmiechnął się, a był to uśmiech takiego szczęścia, jakiego jeszcze nigdy nie widziałam... - Ola, kocham cię, kocham cię tak mocno, ze nawet sobie tego nie wyobrażasz... - powiedział mi cicho do ucha. Nigdy nie lubił wykrzykiwać takich słów. Wolał, żeby to zostawało między nami. Często mówił mi, jak mocno mnie kocha. Był romantykiem, jeszcze większym niż Bill. Krył się za maską twardziela i casanovy, ale tak naprawdę miał romantyczną duszę, skrytą i pełną potrzeby kochania.
Miałam czasem ochotę wykrzyczeć całemu światu, że kocham Toma Kaulitza najmocniej jak tylko mogę...
Oboje zorientowaliśmy się, że nadal stoimy tuż przed schodami. Na szczęście chłopaki wyczuli, że to nie jest chwila, kiedy potrzebujemy ich towarzystwa i sami odeszli. Tom ruszył na górę. Wniósł mnie po schodach i położył u siebie na łóżku. Sam opadł obok mnie. Obróciliśmy głowy na bok, tak aby spojrzeć na siebie.
Jego brązowe oczy mnie hipnotyzowały. Ułożyłam się tak, aby leżeć na jego klatce piersiowej, wciąż patrząc mu prosto w oczy. Patrzył na mnie z miłością, uśmiechał się lekko.
Zamknęłam oczy i poczułam łzy płynące na jego koszulkę.
-Ola... już mi dzisiaj zamoczyłaś tą koszulkę, jedno pranie dziennie jej wystarczy... - ziewnął zmęczony
-Śpij, Tomi... ja też zaraz pójdę spać..
-Ale najpierw mi zaśpiewaj, dobrze? -spytał z miną godną Shrekowego Kota w butach
-Dobrze, ale w jakim języku? - spytałam – Polski, niemiecki, angielski?
-A twoja ulubiona piosenka jest w jakim języku?
-No niemieckim...
-Ale nie nasza...
-No to w polskim
-Zaśpiewasz mi ją? - poprosił
-Dobrze. - zgodziłam się i przez zaciśnięte gardło zaśpiewałam cicho
Bo w mojej głowie zamieć...
Czarne, czarne chmury.
Zawierucha, deszcz
Do spółki z gradem.
Jakieś obce znów głosy
Podpowiadają mi bzdury...
Tak trudno mi, trudno mi, trudno mi być
Z tobą razem...”

-Piękna... - mruknął już prawie śpiąc Tom
-Wiem, Tomi, wiem... -szepnęłam i pocałowałam go delikatnie, a on uścisnął moją dłoń, zamknął oczy... i już spał.

Przez jakiś czas leżałam na nim i słuchałam bicia jego serca, spokojnego, rytmicznego stukotu. Bum bum, bum bum. Tylko dla mnie...
Coś mnie dręczyło. Nie wiedziałam co, nie wiedziałam dlaczego.
Ale czułam, czego potrzebuję, aby to zagłuszyć.
Zeszłam po cichu na dół. Była godzina 20, ale na dole nie było już nikogo. Ruszyłam w stronę prywatnego baru chłopaków. Otworzyłam drzwiczki szyfrem 09-09-09-03 (miesiące w jakich chłopaki mają urodziny, Georg jest inny,więc dali go na koniec) i ujrzałam przeróżne napoje.
Wybrałam pierwszą lepszą butelkę i wyciągnęłam. Usiadłam wygodnie na kanapie i spojrzałam na butelkę. Wciąż się wahałam, czy to dobry pomysł? Ale lepszego nie miałam...
Otworzyłam ją i pociągnęłam łyk. Aż mną zatrzęsło. Zanim zapaliło się światło zdążyłam opróżnić pół butelki i nie wiedziałam co się dzieje.
Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam Toma. Westchnął cicho i podszedł do mnie.

-Ola... czemu to robisz?
-Bo inaczej nie mogę zapomnieć – powiedziałam i rozpłakałam się.
Tom przytulił mnie mocno i ucałował w czubek głowy.
-Nie myśl już o tym, przepraszam, ze nie potrafię ci pomóc... - westchnął raz jeszcze
Chwyciłam butelkę i pociągnęłam jeszcze dwa duże łyki. Po chwili odleciałam.

Kocham, kiedy patrzysz mi w oczy, jakbym była całym twoim światem... „ - taka była moja ostatnia myśl...




_________________________________________________________________________________
Wiem, notka do d... Nie wiem czy nie umiem pisać i tylko mi się zdawało?


Kochani...
Trochę wam dzisiaj poodpowiadam na komentarze :)

Kochająca Żelki:

No nie wiem, wolałabym jeden dzień więcej z tymi debilami...
Tez się cieszę, ze skończyłam tą diabelską szkołę! :D
Dziękuję za gratulacje i również życzę udanych wakacji!


BonaVonTurka:
 A co to się dzieje?! Ty komentujesz u mnie? No nie wierzę xD
Ja ryczałam jak głupia... na balu... na zakończeniu nie, potem , przy pożegnaniu z moim ulubionym nauczycielem...
Straszliwie się  boję tego nowego świata. Samotności w nim...

Przejdę przez swoje i dam radę (mam nadzieję) Dzięki ze będziesz trzymać kciuki :*

A. Marzycielka

Przepraszam, ze nie komentuję (BonaVonTurka, ciebie też!)
Proszę bardzo, lipcowa notka nr 1 :D

Miloscjestsilna

To, ze piszesz opowiadania nie znaczy, ze sie w nie bawisz :) Tylko robisz to, co kochasz (ja taka gówniara, a jaka mądra się znalazła, co?) 


Aliens Forever
Bardzo się ciesze, że napisałaś :D


A wszystkim dziękuję za słowa o pożegnaniach i pocieszenie..

<3


Nie chcę myśleć o tym wszystkim, już dosć łez wypłakałam przez to pożegnanie...
Do liceum się dostałam, jest okej, więc mam wakacje w końcu.
Szkoda, że się tak słabo zaczynają, ale okej... Damy radę.

O dziwo nie mogę się doczekać września. Chcę już poznac ten nowy świat. Wiedzieć co mnie czeka. Oczekiwanie mnie niecierpliwi (ADHD mam czy what?)...  Ale póki co cieszę się wakacjami (parę rzeczy mi przeszkadza w tym, ale no okej...)

WESOŁYCH TYCH WAKACJI DZIEWCZYNY!!! <3

17 komentarzy:

  1. Witam!
    Na opowiadanie trafiłam 28 czerwca i odrazu przeczytałam wszystkie odcinki. To jest bardzo fajne i zostanę na dłużej ^^. Szkoda mi Oli itd. Moim zdaniem Tom jest przesłodzony, no ale dobra *~*
    Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci dużo veny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw krótka odpowiedz na odpowiedź ;p hah .. to, że jesteś młoda, nie znaczy że nie jesteś mądra :) Noo , ale masz racje, kocham pisać o Tokio Hotel ale także kocham ich i muzykę , którą tworzą ;)
    Noo ale teraz do opowiadania ... Matko !! chciałabym być na miejscu Oli (nie biorąc pod uwagę Klausa i tego co zrobił, bo wtedy to bym nie chciała nią być ;p ) , widać, że Tom za nią szaleję, że ją kocha.. Aaaaaaa ale bym chciała mieć takiego faceta <3 Tylko żeby nam się Ola nie rozpiła ...
    Kobieto, umiesz pisac i to wspaniale pisać ! i proszę pisac szybko nowy odcinek !! :)

    Całuski ;*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. http://whisper-me-love.blogspot.com/ taadam jest notka! zapraszam ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj się nie rozpiszę (wybacz) ponieważ napisałam komentarz a potem mi się komputer zablokował zanim zdążyłam go opublikować....
    To tak w skrócie:
    - uważam, że Natalie'n N. ma rację.... Trochę ten Tom przesłodzony, aż nierealny. No ale to FFTH więc masz jak największe prawo do nierealizmu :D
    - odcinek po prostu piękny *-*
    - cieszę się, że się cieszysz, że napisałam ;)

    Życzę Ci weny, pozdrawiam i... Tyle ;3

    look-into-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. kochana mam ochotę ci skopać dupę za takie myślenie.
    notka jest cuuudna xD
    lepsze niż te moje wypociny :3
    D.


    proste-watpie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana u mnie nowość i jednocześnie mała niespodzianka ;) Zapraaszam ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No i chciałam zaprosić na 10 odcinek ! :)
    i prosze o opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wzajemnie kochana ;)
    cieszę się, ze do szkoły się dostałaś ;)))
    nic się nie stało, że komentujesz.. ;))
    i nie gadaj że piszesz do d...
    w takim razie po co to umieściłaś ?:)
    może nie jest to jeden z Twoich najlepszych odcinków, ale każdy ma gorsze dni ;)
    trzymaj się, będzie lepiej ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. jednak nie ;<
    fajnie ze dostałaś się do wymarzonej szkoły ;))
    nic się nie stało że nie komentujesz :)
    a odcinek nie jest do d..
    każdy ma gorszy dzień w pisaniu ;)
    wzajemnie w te wakacje, by były udane ;)
    wszystko się ułoży :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana ! U mnie nowe opowiadanie i włąsnie chciałam zaprosić na 2 odcinek ! :)

    Całusski ;* :*

    OdpowiedzUsuń
  11. No cóż zaczynam nadrabianie...;) Notka znakomicie ci się udała. Zbytnio nie wiem co mam na pisać więc powiem że chcę więcej i wesołych wakacji...A tak na boku, dostałaś się do tej klasy której chciałaś ? ;P ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hellloooł xd
    Przybywam z nowiną... 10 odcinek na look-into-my-heart.blogspot.com już opublikowany!!! Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej Kochana
    Jak mnie długo tu nie było....
    Nie wiem jak to się stało,że nie wchodziłam na Twojego bloga
    Jak chcesz możesz mnie pobić pozwalam :D
    A co do odcinka to genialny. Jak dla mnie Tom nie jest w ogóle przesłodzony jest idealny ciekawe czy w rzeczywistości też taki jest ??
    No i czekam na nexta :D
    A w między czasie zapraszam do mnie na odcinek 13 (pechowa trzynastka coś czuje ...)
    http://youallmylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana u mnie nowy odcinek !! :))
    Zapraszam ;) :*

    Ps. Czekam na nowości u Ciebie !! :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. http://look-into-my-heart.blogspot.it/2014/07/odcinek-11-dlaczego-nie-odbiera-telefonu.html?m=0

    Prosz ;3

    OdpowiedzUsuń
  16. No i u mnie 3 odcinek "Polsko - niemieckich marzeń" :)
    Zapraszam ;) :*

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że każdy komentarz, którego napisanie zajmuje ci parę minut, bardzo motywuje mnie do zmian w sposobie pisania, a tym samym do ulepszania mojej pisaniny, co jest równe polepszaniu słowa pisanego, oraz do kontynuowania tego opowiadania.
Ale ja do niczego nie zmuszam.