poniedziałek, 10 lutego 2014

Odcinek 14 - " -Gołąbeczki, ale co się właściwie stało?" (15.05.13)

Hej, hej, hej!!!
Sorki, że tak długo notki nie było, ale czasu nie miałam, co przyszłam do domu to albo ktoś coś chce, albo nauka...
Ale udało się, zebrałam się w sobie i jest!
Ten odcinek jest dedykowany:
Po pierwsze wszystkim zakochanym bez wzajemności, którzy muszą patrzeć na obiekt westchnień codziennie i wiedzą, że i tak nic z tego nie będzie.
Po drugie: Patrycji i Madison, za wracanie ;)
I po trzecie: Takiemu Jednemu, wiem, ze tego nie widzisz, ale ja tak bardzo chcę żeby zeszły rok wrócił, żeby znów było między nami tak przyjacielsko, a nie, ze nie odezwiesz się słowem, przecież nic się nie zmieniło! Chciałabym żebyś zachował się kiedyś w stosunku do mnie, jak Tom do Oli (patrz opowiadanie niżej).


Włączcie tą piosenkę czytając, od razu się wczujecie: http://www.youtube.com/watch?v=tqdW7egIBzQ
I w końcu:

Odcinek 14 - " -Gołąbeczki, ale co się właściwie stało?"

Ocknęłam się parę minut potem. Ocuciła mnie woda, którą ktoś ochlapał mi twarz. 
Otworzyłam oczy i nad sobą zobaczyłam sufit mojej klatki schodowej. Widziałam na nim odbicie świateł policyjnych. Słyszałam jakieś krzyki, ale nie zdążyłam domyślić się czyje, bo zobaczyłam nad sobą twarz mojego Toma.
Tak, mojego Toma!
Zobaczyłam jak w jego oczach momentalnie pojawia się radość, zastępując troskę.

Z ulgi że nie jestem w rękach Klausa i że widzę Toma, aż się rozpłakałam. 
Wyciągnęłam przed siebie ręce i złapałam go za szyję, przytulając się do niego.
   -Tom, Tom, Tom, Tom!- szlochałam mu w ramię
Objął mnie delikatnie i spytał:
  -Co, Mała, co?
  -Tak sie bałam że nie przyjdziesz!- powiedziałam dziecinnie
  -Zawsze będę przy tobie, gdy będziesz mnie potrzebowała... - pogłaskał mnie po głowie - Chodź, mała, zbieramy się stąd... - powiedział, a potem dostrzegł nasze walizki parę stopni wyżej. Zmarszczył brwi, nie rozumiejąc o co chodzi.
  -Tom... w kwestii mieszkania... Właściciel mnie wywalił.
  -Co?? -zdziwił się Tom
  -Błagam, porozmawiamy u ciebie, dobrze? 
  -Dobrze, mała, dobrze... - powiedział po czym wstał z klęczek i poszedł po walizki, które następnie zaniósł szybko do samochodu. Wrócił do mnie i popatrzył na mnie jeszcze raz. Zmarszczył czoło, widząc krew na mojej głowie i wziął mnie na ręce. 
Przytuliłam się do niego. Nareszcie, w jego ramionach czułam się bezpiecznie jak nigdzie indziej...

                                                     * * *

Położył mnie na tylnym siedzeniu w samochodzie, a sam usiadł za kierownicą i szybko ruszył w stronę przedmieść Berlina. Nie pytał mnie o nic po drodze, tylko czasem widziałam w lusterku jego zmartwiony wzrok. 
Głowa bolała mnie coraz bardziej, czułam się jakbym miała odlecieć. Podniosłam się z trudem i pochyliłam głowę do przodu. Poczułam się pewniej, ale gdy krew spłynęła mi po twarzy, przestraszyłam się. Oderwałam kawałek materiału od mojej bluzki, tej którą miałam pod bluzką Toma, i przyłożyłam do głowy. 
Nagle samochód szarpnął do przodu i zatrzymał się gwałtownie. Tom wysiadł z auta, po czym otworzył moje drzwi i wyciągnął mnie z samochodu. Na rękach zaniósł mnie do domu.

Gdy tylko przekroczył próg domu, zawołał Billa, a sam ruszył na górę, do swojego pokoju. Gdy wchodził po schodach, zakołysało mną i mało co nie zwymiotowałam. Naprawdę czułam się kiepsko, głowa bolała jak nigdy...
Położył mnie na swoim łóżku (tak, remont już się skończył, ale to nie jest ważne w tym momencie) a sam zbiegł jeszcze raz na dół.
Zwinęłam się z bólu na łóżku. Nie mogłam myśleć, ledwo rejestrowałam co się dzieje.

W progu stanął Bill i z rozdziawioną buzią patrzył na mnie.  Po chwili popchnął go Tom, który usiadł na brzegu łóżka i delikatnie odsunął moje dłonie od rany. Zauważyłam, że drżały mu ręce. Wziął coś do ręki i zaczął przemywać tym moją głowę. 
   -Bill, idioto!!! Nie po to cię wołałem, żebyś stał i się patrzył jak głupi!!! Dzwoń po jakiegoś lekarza, czy coś!!!!! - wydarł się Tom, był strasznie zdenerwowany, jeszcze go takim nie widziałam... Ale dalej spokojnymi ruchami przemywał moją ranę...

Jakiś czas póżniej, gdy już usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, zrobiło mi się słabo i nie miałam sił dalej utrzymywać się na powierzchni tej ciemnej otchłani, zemdlałam.

                                              * * *

Znów się obudziłam, tym razem wokół mnie było ciemno i leżałam na łóżku. Moja głowa była jakaś lekka...
Poruszyłam ręką, sama nie wiem po co i poczułam że ktoś koło mnie jest. Odwróciłam głowę i ujrzałam... Toma, śpiącego na klęczkach na podłodze, trzymającego moją rękę. Drugą ręką podpierał sobie głowę.
Najwyraźniej zasnął siedząc koło mnie. Wiecie, ja naprawdę w tamtym momencie poczułam że go kocham, tak na zawsze. Nikt nigdy nie był mi bliższy niż on...
Pogłaskałam go po głowie, a on od razu podniósł ją i rozejrzał się po pokoju, jeszcze trochę nieogarnięty, w końcu obudziłam go w środku nocy. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się.
  -Hej. - powiedziałam słabo
  -Cześć, jak się czujesz? - spytał mnie Tom, bawiąc się moją ręką
  -Dobrze. Powiesz mi co się właściwie stało? - spytałam i spróbowałam się podnieść, a Tom widząc to usiadł koło mnie i podparł mnie własny ciałem. 
  -Już ci mówię. To było tak: siedziałem z Billem i Georgiem, no i ja sam nie wiem, poczułem coś takiego, nagle naszła mnie myśl, że mnie potrzebujesz.. Wsiadłem w samochód i pojechałem.  - mówił przejęty - Z twojej bramy dobiegały jakieś krzyki, więc szybko podbiegłem i otworzyłem drzwi. Tam leżałaś ty, a na tobie jakiś facet - skrzywił się z obrzydzeniem - Podbiegłem  i zdjąłęm go z ciebie, potem zadzwoniłem po policję, facet trochę się do mnie rzucał, ale wiesz.. - tu popatrzył na mnie jak dumne z siebie dziecko - jeden cios i poleciał na podłogę. Potem przyjechała policja i go zgarnęła a ty się obudziłaś.
   -Ok, ok, ale co było potem? Jak wiesz, zemdlałam... - mówiłam
   - Już kończę. Eeeeee.... - zastanowił się przez chwilę  - Przyjechał lekarz i założył ci szwy i masz przez tydzień leżeć, a potem zasnąłem i mnie obudziłaś. 
  
Szczerze? Wzruszył mnie. Prawie się popłakałam, ale powstrzymało mnie to co powiedział później. 
  - Ola.... - zaczął trochę niepewnie - Ja.. chcę ci powiedzieć.. że.... że dzisiaj naprawdę się przestraszyłem i... i doszedłem do wniosku że nie warto czekać na nie wiadomo co. Muszę ci to powiedzieć! - powiedział twardo i złapał moją twarz w dwie dłonie. - Ola, kocham cię, kocham, po prostu kocham! - po czym pocałował mnie
  -Tom, ja też.. Ja też... - przytuliłam się do niego, nareszcie szczęśliwa.
  -Czyli jak zapytam czy zostaniesz moją dziewczyną....
  -Nie zadawaj głupich pytań, jasne że zostanę. - powiedziałam po czym pocałowałam go delikatnie.

No i tak wyszło: chodzę z Tomem Kaulitzem.

Niedługo potem drzwi pokoju Toma otworzyły się, ktoś zapalił światło i usłyszeliśmy pytanie:
  -Gołąbeczki, ale co się właściwie stało?


Właśnie, tyle ostatnio miłych komentarzy było... Aż zacieszałam po prostu ;)
Chcę was powiadomić, ze wchodzę na wszystkie blogi jakich właściciele zostawiają adresy, ale nie na wszystkich mogę zostawić komentarz, więc Hana :* mówię głównie do ciebie, czytam! Ale nie mogę zostawić koma!

Pozdrawiam i życzę słoneczka takiego jak jest u mnie!
Kochająca Toma ;*

PS Jaram się, bo dostałam dzisiaj od koleżanki plakaty Tokio Hotel i po prostu.... JARAM SIĘ!!A śliczne są, jeden już wisi na drzwiach!!!

1 komentarz:

  1. Wasze:

    dodano: 21 maja 2013 18:27
    nn u mnie
    autor: Doniatrue-or-lie.bloog.pl
    dodano: 19 maja 2013 12:19
    Cóż mam dwa wpisy w plecy ale już nadrabiam.
    U mnie nn jak coś, :D
    A ten..
    u cb wpis jak zawsze świetny.
    Coś czułam, że oni bd razem. :DDD
    autor: Doniatrue-or-lie.bloog.pl
    dodano: 17 maja 2013 18:11
    Zapraszam na nn:)
    autor: [ abnormal ]musicisall.bloog.pl
    dodano: 17 maja 2013 13:13
    fajna ta kol. a moze dasz zdj plakatów ?
    ja nie lubię ogl. tego stoje na emce i czekam na utobus a tu przede mna zakochana parka i sie całuje.. czuje sie samotna ;)
    rodziałek boski ;)
    autor: olinder18wzielonejtrawie.bloog.pl
    dodano: 15 maja 2013 20:04
    Aj, aj, rzeczywiście trochę banalnie, ale skoro czytelnik nie jest w stanie odgadnąć, co będzie w następnym rozdziale, to nie jest tak tragicznie. Dałabym dłuższą opinię, ale strasznie niewygodnie mi się pisze, więc zdrówko
    autor: Bukowinasztukiibanialuki.bloog.pl
    dodano: 15 maja 2013 19:30
    Fajnie się czytało. Potrafisz zaciekawić tym, co opisujesz, a to ważne dla odbiorcy. Pozdrawiam
    autor: czarnawrona - basiaczarnawrona12.bloog.pl
    dodano: 15 maja 2013 19:25
    no no, nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, ten chłopak były to ale świnia, nie dziwie się że Tom dał mu w zęby... Słodki jest, wiedziałam że ją kocha, ciekawe jak się dalej potoczy ich milosc:)

    www.patrz-w-serce-th.blog,onet.pl
    www.th-rzadzi.bloog.pl
    autor: Olka xD
    dodano: 15 maja 2013 18:14
    Hej:) Rozumiem brak czasu i się nie gniewam;D Sama muszę dodać notkę a mam tyle na głowie i wogóle:) Jesteś ciekawa rozmów z M. więc powiem ci osobiście, że przyjechał do mnie 2 razy motorem i było świetnie itd. Przepraszam,ale strasznie sie tym jaram;D Życze ci żeby ten znajomy w końcu się odezwał i żeby było jak dawniej<3
    Co do rozdziału, świetny, ciesze się, że go dodałaś, tak jakoś jeszcze bardziej mi humor poprawił choć nie wiem czemu:) U mnie nn chyba jutro, przynajmniej tak myślę;D Poinformuję cię jakby coś:)
    Pozdrawiam<3
    autor: [ abnormal ]musicisall.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że każdy komentarz, którego napisanie zajmuje ci parę minut, bardzo motywuje mnie do zmian w sposobie pisania, a tym samym do ulepszania mojej pisaniny, co jest równe polepszaniu słowa pisanego, oraz do kontynuowania tego opowiadania.
Ale ja do niczego nie zmuszam.