Mam już dosyć tych rzymskich liczb, przerzucam się na zwykłe ;)
U mnie nawet spk, pare rzeczy się zepsuło, nawet ważnych dla mnie, ale trudno. Powoli się podnoszę. Ale ma to odzwierciedlenie w moim opku. Tak że za jakieś 60 odcinków zobaczycie co wymyślam jak mi mega smutno.
To co wam wklejam napisałam już z miesiąc temu. Piszę w zeszycie, kratka pod kratkę i mam już 76 stron ;) A wkleiłam dopiero 7 ;)
Nieźle.
Do vermisvermis: Hmmm. Nie wiem czy znajdziesz odpowiedź w tym odcinku, ale powiem ci że dopiero potem zacznie się robić.... skomplikowanie. Jeśli można to tak nazwać.
Ten odcinek dedykuję wszystkim singlom,
Madison ;* za inspirację
i Patrycji, za pocieszaszanie i żeby jej się układało z nowym boyfriendem
A teraz
ODCINEK 7 - " (...) pogłaskał mnie po policzku i patrząc w oczy zbliżył się.... "
Wyszliśmy z ulgą przed budynek uniwerystetu.
- To co, jedziemy dzisiaj do mnie? - spytał Tom, ni to zaciekawiony ni to obojętny.
-Jeżeli nie masz nic przeciwko to chętnie. Chciałabym pomóc Billowi.
- No to chodź. - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę dużego czarnego lamborghini.
-To twój samochód? Nie masz już Audi?
- Nie, w końcu spełniłem to jedno marzenie. Proszę, panie przodem. - to mówiąc otworzył przede mną drzwi auta. Wsiadłam, wspomagając się jego ręką. Tom chwilę później zasiadł za kierownicą. Ruszył powoli z miejsca. Samochód nie wydawał żadnych dźwięków, oprócz cichego mruczenia silnika- jak kotek: mrau mrau mrau
Wyjechaliśmy z centrum, by po chwili znaleźć się na przedmieściach. Nagle Tom zatrzymał się przy małym niepozornym domku i powiedział że to tu. Wysiadłam a po chwili i on do mnie dołączył. Wziął mnie za rękę. Moje serce przyspieszyło gdy mnie dotknął. "Czemu?" pomyślałam. "Przecież ja nie mogę nic do niego czuć. Nie wyobrażaj sobie za dużo Nowak. On jest gitarzystą znanego zespołu. Ty zwykłą dziewczyną. Nic nie zaistnieje. Nie łudź się"
Tom zaprowadził mnie do bocznych drzwi. Dom w środku okazał się duży i przestrzenny. Nie był jeszcze do konca urządzony, jedynie niektóre ściany były pomalowane. Meble stały w kartonach, a po podłodze walały się pochlapane farbą pędzle.
Tom pociągnął mnie na górę. Były tu 4 pokoje, a w każdym (prawdopodobnie) lezał na podłodze materac. Najpierw poszliśmy do pokoju chłopaka. Panował tu niejaki porządek, a koło materaca stały na podłodze: odtwarzacz CD, góra płyt najróżniejszych wykonawców i wielkie sztalugi, a na nich zaczęty obraz, który niestety Tom szybko zakrył. Usiadł na materacu i zachęcająco poklepał miejsce obok siebie. Spoczęłam obok niego i rozejrzałam się po pokoju. Mój wzrok zatrzymał się na stosie płyt. Przebiegłam szybko wzrokiem wykonawców. Większość stanowili raperzy.
- Jakiej muzyki słuchasz? Oprócz nas, rzecz jasna? - spytał zaciekawiony Tom
- Ja? Eeeee.. np. Linkin Park, Green Day, Muse,. a z wykonawców po prostu to... Kali, Verba, Mezo, B.R.O., Tałi, Sammy Deluxe.. no dużo tego.- uśmiechnęłam się - Ale was lubię najbardziej.
Tom zmarszczył czoło, sięgnął po jedną z płyt i wyjął... Płytę Green Daya, American idiot.
- A to znam. - powiedział uśmiechając się i włożył płytę do odtwarzacza. Rozbrzmiały pierwsze dźwięki "Wake me up when september ends." W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam śpiewać razem z Armstrongiem. Zawsze przy tej piosence nigdy nei mogłam utrzymać ust zamkniętych. Tom patrzył na mnie jak urzeczony. Kiedy piosenka się skończyła, pogłaskał mnie po policzku i patrząc w oczy zbliżył się.... gdy spod drzwi dobiegły nas słowa:
-Tom, ta dziewczyna ma świetny głos!
Mam nadzieję że się podoba. Wiem że trochę nudno, ale rozkręci się trochę w następnym odcinku.
Komentujcie, proszę.
Wasza
Kochająca Toma ;*
PS Jeszcze tak dla was, na pożegnanie Tomuś :
Wiedzieliście, że Tom napisał jedną jedyną piosenkę dla Tokio Hotel? Nazywa sie Schwarz. Ogarnijcie tekst i powiedzcie że Tomuś nie jest genialny... <3 KOCHAM! <3
Wasze:
OdpowiedzUsuńdodano: 08 kwietnia 2013 19:30
No, zaczyna się jakaś akcja! I widzę tez niezłe opisy, szczególnie spodobał mi się opis dźwięków wydawanych przez samochód. Niby nic wielkiego, ale tak subtelnie to opisałaś.
jeden gigantyczny błąd:,, Zawsze przy tej piosence nigdy nei mogłam utrzymać ust zamkniętych" Zawsze i nigdy wzajemnie się wykluczają, można stosować albo jedno, albo drugie. No i literówka...
Oprócz tego bez problemów :) Szkoda tylko, że wrzucasz takie krótkie fragmenty.
autor: Bukowinasztukiibanialuki.bloog.pl
dodano: 08 kwietnia 2013 11:04
Hej:) Ja też tak mam że zapisuję zapiski w zeszycie a potem przenoszę to na kompa;D Niektóre notki są bardziej przemyślane, a niektóre mniej,spontaniczne po porostu:)
Opowiadanie jak zawsze bardzo mi się podoba:)
autor: [ abnormal ]musicisall.bloog.pl