poniedziałek, 10 lutego 2014

Odcinek 20 (05.07.2013)


Następnego dnia przesłuchiwała mnie policja. Nie było to dla mnie łatwe, nie mogłam opowiedzieć tak po prostu o tym, co zrobił mi Klaus. Miałam łzy w oczach. Widziałam wzrok Toma, więc poprosiłam go, aby na czas przesłuchania wyszedł i zawołał do środka Billa.
Zasmucony chłopak wyszedł, a po chwili jego miejsce przy moim łóżku zastąpił drugi Kaulitz. Chwycił mnie mocno za rękę i popatrzył mi w oczy. Porozumieliśmy się bez słów. Widziałam w jego wzroku, że będzie przy mnie, że będzie mnie wspierał, ale słowem się nie odezwie. I nie opowie o niczym Tomowi. 
Wiedziałam, że to, co miałam zamiar opowiedzieć facetom w mundurach, historia "tamtego" dnia,  byłoby to zbyt wiele dla mojego chłopaka. Nie zniosłabym jego miny, gdy usłyszałby tą historię od początku do końca. Nie chciałam go tak ranić.

Czemu w takim razie poprosiłam Billa, żeby ze mną był? No cóż, odpowiedź jest prosta. Bill to ten wrażliwszy bliźniak, mój najlepszy przyjaciel, mogę mu wszystko opowiedzieć. Może nie odgrywa w moim życiu tak wielkiej roli jak Tom, ale jest ze mną, gdy go potrzebuję. To taki drugi Tom, tylko że my się nie kochamy jak para. Jesteśmy jak rodzina. Bill to mój starszy braciszek, którego nigdy nie dostałam.

W trakcie mojej opowieści, pociekły mi łzy, a Bill ściskał wtedy moją dłoń mocniej, dodając mi tym samym otuchy i wiary w to, że jeszcze będzie lepiej, że zrobi mi się potem lżej. 
I kiedy skończyłam, rzeczywiście poczułam się lepiej. Razem z łzami odpłynęła część mojego smutku, oczywiście malutka część, ale dostatecznie dużo, żebym mogła swobodnie odetchnąć.

Tom nigdy nie dowiedział się, co naprawdę stało się ze mną tamtego dnia. I mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała mu tego opowiadać.


Po 5 dniach wypuścili mnie ze szpitala. 
Wychodząc stamtąd, czułam się dziwnie. Jakby wszyscy na mnie patrzyli. Jakbym miała na ciele wypalony ślad po tamtym wydarzeniu, ślad, który każdy może zobaczyć.
Chowałam twarz, pochylając głowę tak, aby włosy przesłoniły mi widok na świat.

Tom założył mi włosy za ucho.

-Czemu chowasz swoją śliczną twarz? - spytał
-Nie jest śliczna. - odpowiedziałam szeptem
Tom zamilkł, nie wiedział co na to odpowiedzieć. Widziałam, że nie wie jak ze mną rozmawiać, jak reagować na niektóre z moich słów, czynności. Nie miał pojęcia jak ze mną postępować, po tym co się zdarzyło. 
A ja nie miałam wtedy zamiaru mu tego ułatwiać. Teraz wydaje mi się to dziecinne, głupie. Ale wtedy wszystko było mi obojętne. Żyłam, ale to było życie, ot tak, aby żyć. 

Załadowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy do domu. Tam czekali na nas chłopaki z zespołu. Kiedy tylko weszliśmy do środka, Bill, Georg i Gustav rzucili się mnie ściskać. Delikatnie się uśmiechałam, na tyle, na ile było mnie stać. 

-Ola, jesteś głodna? - krzyknął starszy Kaulitz z kuchni
-Nie! - odkrzyknęłam i usłyszałam, jak zmartwiony Tom wzdycha. 

Poszłam na górę, do naszego pokoju i zamknęłam sie w łazience.
Nalałam wody do wanny, rozebrałam się szybko i wślizgnęłam do niej.

Nie mogłam patrzeć na swoje ciało. Wydawało mi się brudne, skalane. Wiedziałam, że już nigdy nic nie będzie takie jak przedtem. Ja już nie będę jak wcześniej. To nie była ta sama Ola.

Nie wiedzieć kiedy zaczęłam płakać. Łzy kapały z mojej twarzy do wody, spływały strużkami po moich policzkach. 
Po jakimś czasie wyszłam z wody, wytarłam się w ręcznik i ubrałam przygotowaną wcześniej bokserkę i dresy. Na to narzuciłam bluzę Toma, która leżała na szafce, pewnie ten kochany Tomuś zostawił ją przez przypadek.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam stojącego za nimi Toma. Przyjrzał mi się i zauważył czerwone od płaczu oczy, złapał mnie za rękę i podprowadził do łóżka. Usiedliśmy obok siebie i Tom mocno mnie przytulił. 
Może niektórzy z was, czytających, znają to uczucie, kiedy jest ci źle, wiesz że jesteś beznadziejny, czujesz, że wszystko wali ci się na głowę, najlepiej byłoby wtedy położyć się i zasnąć na wieczność, prawda?
Ale kiedy Tom mnie przytulił, to trochę stłumił to poczucie smutku i bezradności. Przytulił mnie mocno, przycisnął do swojej piersi, poczułam jak jego ciepło przenika mnie całą. Poczułam jego zapach, ten który zawsze mnie uspokajał. 

I zdałam sobie sprawę, jak wiele zawdzięczam Tomowi. 
Bez niego nie byłoby mnie tutaj, umarłabym.

No i kiedy przyszło mi to do głowy, przypomniał mi się rzecz jasna Klaus. 
I jak zwykle w takiej chwili... popłakałam się. 
Byłam taka wrażliwa, na wszystko mogłam zareagować płaczem. To wszystko mnie wykańczało, moja hardość, twardość, którą posiadałam od dzieciństwa, wszystko to znikło po tym, co się wydarzyło.

-Ola, spokojnie- mówił Tom głaszcząc mnie po włosach - Ten... człowiek będzie niedługo siedział, już go szukają. - mówił, ale słyszałam, że kryje się w tym cos jeszcze, ale nie chciałam wnikać.

-Tom, ale wiesz,  że to niczego nie zmienia? On to zrobił i to się już nie odstanie.. - szepnęłam
-Wiem... - powiedział smutno starszy Kaulitz - I to jest w tym najgorsze...

Pierwszy raz okazał przy mnie swoją bezradność. Pierwszy raz pokazał jak bardzo go to wszystko zabolało. Dotarło do mnie, że nawet Tom nic na to wszystko nie poradzi. Że on też nie może się z tym uporać.

-Tom... - powiedziałam ze łzami w oczach - Ja... ja tak nie potrafię..... - wyrwałam się z jego uścisku i wybiegłam na korytarz.



No, znów przerwałam w takim ciekawym momencie? Przepraszam...
Ale lubię dręczyć ludzi :) Chociaż nie wiem czy komuś się to jeszcze podoba.. 
Mam nadzieję, że wczuliście sie w sytuację Oli. Bo szczerze mówiąc, to troszkę się wzruszyłam przy pisaniu.. A może to przez Jamesa Arthura?


Widzę, że ktoś wchodzi sobie na tego bloga i bawi się we wciskanie przycisku ocena negatywna przy każdej notce, bo sprawdziłam.
Ludzie, jak wam sie nie podoba, to może chociaż napiszcie w komentarzu, ok? A nie, wciskacie jeden przycisk i tyle. Czujecie się przez to fajni?

A oto dla was lista powiadamianych o NN:
Olka (rzecz jasna)  - http://th-rzadzi.bloog.pl/
Vermisvermis oczywiście :) - http://cerebrum-damnum.bloog.pl/

I chyba tyle...
Informowałabym więcej osób, ale nie u wszystkich mogę dodawać komentarze. Prosiłabym BonaVonTurkę, aby na swoim blogu dodała opcję dodawanie komentarzy przez Anonimowych! To samo tyczy się Kochającej Ból!!
No to lecę powiadamiać i spadam.
Do kiedyś tam
Für Immer dla was!
Kochająca Toma ;*

1 komentarz:

  1. dodano: 10 lipca 2013 18:19
    napisz to w formie ksiązki:)


    pozdrawiam;)
    autor: piekielneoczypiekielneoczy.bloog.pl
    dodano: 10 lipca 2013 10:36
    Zapraszam na nn:)
    autor: [ abnormal ]musicisall.bloog.pl
    dodano: 10 lipca 2013 10:26
    nn u mnie na blogu. :D
    autor: Doniaatrue-or-lie.bloog.pl
    dodano: 06 lipca 2013 13:45
    Biedna Ola..
    pewnie długo się bedzie po takim przeżyciu zbierać.
    miejmy nadzieje, że Tom to wytrzyma


    P.S.
    Nn u mnie na blogu. :D
    autor: Doniatrue-or-lie.bloog.pl
    dodano: 06 lipca 2013 12:00

    opowiadanie jest świetne . :) biedna Ola :( czekam na NEXT !!
    autor: derletztetag11
    dodano: 06 lipca 2013 11:45
    hejka ;) dzięki że mnie info. o nn ;) wiesz co jakie duże podziękowania ja też się dołaczam :) opowiadanie fajne ^^ jak zawsze ;*
    autor: olinder18wzielonejtrawie.blogspot.com
    dodano: 06 lipca 2013 11:28
    Ha, no rzecz jasna że mnie musisz powiadamiać, broń Boże nie :D Ech, żal mi Olki, naprawdę wczułam się jak pisałaś to z takim uczuciem, naprawdę szło się popłakać... Nie dziwię się jej że nie chciały aby jej chłopak był przy wszystkim, też bym chyba nie chciała... Oby się z tym uporała, liczę na to że jakoś da radę, choć będzie jej ciężko... Czekam na next, buziaki ;*

    www.patrz-w-serce-th.blog.onet.pl
    www.th-rzadzi.bloog.pl
    autor: Olka
    dodano: 05 lipca 2013 18:35
    Normalnie i najzwyczajniej w świecie cię uduszę ...Przerwać w takiej chwili ..Notka świetna , wzruszyłaś mnie , a to zaliczam do cudów .Kochanienka NN u mnie .I ciesze się że wróciłaś ;)Czekam na nexta ...Pozdro dla autorki i czytających :*
    autor: Hana ;*/mylifeinrelaword.blogspot.com/
    dodano: 05 lipca 2013 17:41
    Rzeczywiście emocjonalne, trudno czytać ,,tak sobie spokojnie, gryząc bułkę". Dlatego nie piszę, że fajne, bo te słowo zwyczajnie nie pasuje do treści!
    autor: Bukowinasztukiibanialuki.bloog.pl
    dodano: 05 lipca 2013 16:52
    Tego anonimowego to już załatwiłam, jeśli nie działa, to znaczy, że jak zwykle informatyka ze mnie kpi. Też sie wzruszyłam, czytając, Mogłabym sie do czegoś doczepić, ale nie widzę powodu. No , może tylko dodawaj częściej notki, bo tu ludzie już chodzą pościanach, kiedy to wreszcie coś dobrego przyjdzie nam przeczytać! Czekam na kolejny rozdział!
    autor: BonaVonTurkaterra-feliks.blogspot.com/
    dodano: 05 lipca 2013 16:32
    no wreszcie <3 czekałam <3 super odcinek dreszczyk emocji z tą policją... Troche smutno że Ola boi sie i nadal wszystko przypomina jej Klausa..Mam nadzieję że kiedys wróci do normalności chociaż z pozoru.. I bd z Tomem i bd sie im układać... Miło że Bill jest takim kochanym przyjacielem Czekam na NEXT!! :* szybciutko =D
    autor: Łucja M
    dodano: 05 lipca 2013 15:56
    Hej:D Fajnie,że juz jesteś:) Dla mnie liczy się to że notki czytałaś,nie musisz komentować:D
    A co do twojego wpisu,policja wow! Niebezpiecznie:D
    autor: [ abnormal ]musicisall.bloog.pl
    dodano: 05 lipca 2013 15:10
    Pierwszy raz widzę opowiadanie z takim bohaterami
    autor: Kryzysowa Narzeczonaladyrockmoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że każdy komentarz, którego napisanie zajmuje ci parę minut, bardzo motywuje mnie do zmian w sposobie pisania, a tym samym do ulepszania mojej pisaniny, co jest równe polepszaniu słowa pisanego, oraz do kontynuowania tego opowiadania.
Ale ja do niczego nie zmuszam.