poniedziałek, 10 lutego 2014

Odcinek 22 (19.07.2013)

Dla ...
Niego
I dla Niego też
Dla was obu
I dla Piotrka 
Ot tak, bo mam humor 


Soundtrack: Paramore- Decode / Tokio Hotel - Der Letzte Tag


Odcinek 22


Udałam się na górę, do pokoju mojego i Toma. 
Kaulitz siedział na łóżku i rozmawiał z kimś przez telefon. Po angielsku. 
Widząc mnie szybko rzucił "See you later" i rozłączył się. Podszedł do mnie i przytulił.

-Z kim rozmawiałeś? - spytałam cicho
-Z kolegą. Ma nam podłączyć internet. - powiedział szybko i mocniej mnie do siebie przygarnął.
-Po angielsku?
-Jest Francuzem. - uzupełnił Tom i spoważniał - Co robiłaś u Georga? 
-Płakałam - wymyśliłam szybko, ale rzuciłam spojrzenie na rękę. Tom przechwycił je i spojrzał mi prosto w oczy. Wydaje mi się że zobaczył w nich poczucie winy, ale nie pytał. Mocno mnie przytulił, co sprawiło, że zwilgotniały mi oczy. 
-Ola, muszę już jechać, mam do załatwienia pewną sprawę. - uśmiechnął się tajemniczo chłopak - Idź do Billa, prosił, żebym ci powiedział, że chce z tobą porozmawiać.
-O czym? 
- Sama go spytaj. - mrugnął do mnie, ucałował w czoło, jeszcze raz mocno przytulił i wyszedł.
Westchnęłam cicho i przejechałam dłońmi po twarzy. Odetchnęłam i poszłam do Billa.

Zapukałam cicho, a Czarny niemal od razu stanął w drzwiach. Uśmiechnął się delikatnie na mój widok. 

-Ola, hej... Wejdź - powiedział Bill i gestem zaprosił mnie do środka. Weszłam i usiadłam na obitej czarną skórą kanapie stojącą pod ścianą. Nad nią wisiał obraz przedstawiający wyspę w kształcie serca.* Był to jedyny barwny element w jego pokoju, ściany były szare, meble czarne, różne dodatki również w ciemnych kolorach. Naprzeciw mnie miałam ścianę całą obklejoną plakatami Tokio Hotel, wycinkami z gazet na ich temat. Najwyraźniej Bill zbierał wszystko, co przypominało mu o sukcesie, jaki osiągnęli jako zespół.

-Podobno chciałeś porozmawiać...
-Tak, a domyślasz się o czym? - spojrzał na mnie badawczo
- ... Nie....
-O tobie i Tomie. I o tym wszystkim... Ale głównie o was.

Westchnęłam. Wiedziałam, że ta rozmowa kiedyś nadejdzie, nawet się cieszyłam, że to z Billem przyszło mi rozmawiać. Dla Toma byłoby to zbyt wiele. Dobrze, że miałam kogoś takiego jak Bill.

-No to dawaj. - powiedziałam zrezygnowanym tonem, a on usiadł obok mnie
-Ola, ja wyobrażam sobie, co ty przeżywasz, naprawdę, ale musisz się pozbierać! Ola! - krzyknął - Patrz na mnie, słuchaj! - niechętnie zwróciłam swój wzrok z powrotem na niego - To już nie jesteś ta sama ty, Ola, która się z nami śmiała, żartowała, śpiewała, kochała Toma najmocniej w świecie! Przedłożyłaś swój ból nad nas, nad Toma!
Wiem, że już nie będziesz taka sama, ale niech wróci chociaż moja przyjaciółka, ta która mi pomogła, kiedy miałem problem!
Pomyśl, spotkało cię coś złego, coś za co można by zabić sprawcę, coś co nie zdarza się każdemu. I wiesz, naprawdę, mimo tego wszystkiego my cię naprawdę kochamy! Wszyscy!
I ja, i Georg , i Gustav, a zwłaszcza Tom!

Chwilę przetrawiałam jego słowa. 

-Bill, ja wiem, wiem, że muszę się otrząsnąć, ale sama nie dam rady, wiesz?  - powiedziałam, a on przytulił mnie mocno
-Spróbuję ci pomóc, ale nie wiem, czy to coś da, bo to ty sama musisz chcieć się otrząsnąć  i zostawić to wszystko za sobą. Ty sama!
-To nie jest takie proste... Byłeś ze mną, kiedy mówiłam o wszystkim policji. Co ty byś zrobił na moim miejscu? Jak mam jeszcze po tym żyć? 
-Ola, posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie. - spojrzał mi prosto w oczy - Spotkało cię coś złego, coś strasznego, ale żyjesz! Masz nas, masz Toma, miłość, przyjaciół.  Wszyscy cię wspieramy, chcemy dla ciebie jak najlepiej, ale ty masz to w nosie! Ola, my się staramy, ale pomóż nam! 
Proszę, ogarnij się, po prostu do cholery się ogarnij! - krzyknął zdenerwowany

I zrozumiałam. Wszystko co Bill mi powiedział, było oczywiste, ale ktoś musiał mi to powiedzieć na głos, żebym to zrozumiała. Wprawdzie nie byłam już taka jak dawniej, ale czułam, że ta rozmowa coś zmieniła.

To był początek mojej drogi do powrotu do zdrowia.
Przytuliłam mocno Billa i dałam mu buziaka w policzek, na co uśmiechnął się i przytulił mnie jeszcze mocniej.

Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Spojrzeliśmy po sobie zaskoczeni, bo przecież Tom ma zawsze swoje klucze przy sobie, po czym zeszliśmy na dół i otworzyliśmy. 
-To co, gdzie mogę zaparkować siekierkę? - powiedziała po polsku osoba stojąca za nimi.

Osoba o długich blond włosach, zielonych oczach, bladej cerze, małych rączkach, w długim czarnym płaszczu.

-Magda!!! - wydarłam się i rzuciłam się aby ją uściskać. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, taki szczery, prawdziwy.
Kątem oka zauważyłam za Magdą Toma uśmiechającego się szeroko.

-No hej, Ola. - uśmiechnęła się do mnie Madison.

Parę słów na jej temat.
Magda to jedna z moich przyjaciółek, których nie mam znowu tak wiele, bo tylko trzy: ją, Patrycję i Natalkę. A wracając do Magdy: Jest ode mnie o rok starsza, studiuje psychologię, no i... jest świetną przyjaciółką. Podziwiam ją. Zawsze mi pomaga, mogę do niej w każdej chwili zadzwonić. Zawsze słucha mojej paplaniny na temat Toma i płaci niebotyczne rachunki za telefon po naszych parogodzinnych rozmowach. 

-Co ty tu robisz? - spytałam wciąż z tym wielkim uśmiechem na twarzy 
-Przyjechałam urąbać parę niemieckich główek - mrugnęła do mnie i wyjęła zza pleców małą siekierkę - A tu wspomniana wcześniej siekierka. Po dziadku. - dodała

Spojrzałam na Toma, który po prostu zacieszał, bo inaczej tego nie nazwę. 
-Ty ją tu zaprosiłeś? 
-No ja.
-Kocham cię!! - wrzasnęłam i rzuciłam mu się na szyję. Uścisnął mnie mocno.

Czułam, że teraz wszystko się zmieni. 
Z Magdą i chłopakami u boku mogłam przenosić góry.

Trzeba tylko było czekać na efekty.





No, zasługuję chyba na pochwałę, co? Takiego długiego odcinka nie było już od dawna :D
Mam pytanie: chcecie, żebym pisała dialogi Magdy z chłopakami po angielsku czy po polsku? Bo jest mi to obojętne, a wiem, że nie wszyscy z was znają angielski. Proszę o odpowiedź w komentarzach, ale dodam że wolałabym po angielsku. Byłoby ciekawiej :D

Nie jestem pewna kiedy pojawi sie następny odcinek, zobaczy się. 
Czekajcie cierpliwie :D
No i dziękuję wam wszystkim za te miłe słowa, naprawdę fajnie jest usłyszeć, ze się dobrze pisze :D
Za dużo emotek :P


Dzięki ci, Olu z wzielonejtrawie.blogspot.com za słoneczko, bo właśnie wczoraj albo przedwczoraj wróciło! Od razu chce się żyć!!

Zaprawdę, jest dziwnie. Siedzę w sukience.. Ogarnijcie to, to jest dziwne. Naprawdę dziwne. 

Rozważam czy zostać psychologiem czy jednak lekarzem. 
Pomożecie?
Bo jednak lekarz mnie pociąga bardziej (bez skojarzeń) :D
Fajnie byłoby ratować ludziom życie, być przydatnym...
Dobra, koniec.

Komentujcie, o tyle was jeszcze poproszę.

Czyli ogółem proszę was w komentarzach o wypowiedzenie się na temat:
-Lekarz czy psycholog
-Dialogi po angielsku czy po polsku
-Cierpliwe czekanie 
- No i na koniec, fajne czy nie do końca?

Pozdrawiam 
Kochająca Toma :*
<3



*

1 komentarz:

  1. dodano: 30 lipca 2013 13:02
    No i po co chcesz się chwalić że znasz angielksi, co? Fajnie że znasz ale nie musisz męczyć wszystkich translatorem
    autor: jaja
    dodano: 24 lipca 2013 0:28
    Nominowałam Cię do The Versatile Blogger! :)
    http://foreverkaulitz483.blogspot.se/
    autor: czarna98
    dodano: 22 lipca 2013 23:01
    Stwierdzenie "chcę być lekarzem" jest bardzo ogólnikowe i trochę zabawne. Jeżeli w wieku piętnastu lat nie przejawiasz geniuszu w dziedzinie chemii, biologii i fizyki to naprawdę nie ma na co liczyć w przyszłości. ;-) Zanim przystąpisz do egzaminu maturalnego minie jeszcze kilka lat, więc takie mrzonki o byciu lekarzem...

    Bardzo chętnie przeczytam dialogi po angielsku. Tenże język na poziomie gimnazjalnym nie jest wcale skomplikowany - oczywiście w przypadku, gdy czytelnik ma więcej niż trzynaście lat. ;-)

    Informacje o przyjaciółce mogłaś zawrzeć normalnie w fabule opowiadania, idiotyczna wstawka, która tylko rozprasza jest zupełnie niepotrzebna. Nie sugerowałabym się opiniami obecnych czytelniczek, bo styl, jakim piszesz na pewno nie jest "dobry".

    Wytrwałości i cierpliwości.
    autor: F.
    dodano: 22 lipca 2013 17:06
    ZABRANIAM CI KOŃCZYĆ BLOGA!! A CO DO DIALOGÓW TO PISZ LEPIEJ PO POLSKU BO JEDNAK NIE WSZYSCY ZNAJĄ ANGIELSKI NA TYLE DOBRZE ŻEBY ZROZUMIEC JA Np ZNAM ALE JAK MÓWIĘ NIE WSZYSCY... odcinek JEDEN Z NAJCIEKAWSZYCH...czekam na NEXT!!
    autor: Łucja M
    dodano: 20 lipca 2013 16:24
    Fajne opowiadanie ;)
    autor: Tomuśka/youallmylife.blogspot.com/
    dodano: 20 lipca 2013 10:39
    Zapraszam na nn:)
    autor: [ abnormal ]musicisall.bloog.pl
    dodano: 20 lipca 2013 10:23
    nic się nie stało, a i nie ma za co ;)
    hehe.. fajny odcinek ;) fajnie, to napisałaś ;) dzięki za koma i odwiedziny :)
    autor: olinder18wzielonejtrawie.blogspot.com
    dodano: 19 lipca 2013 23:50
    ...Olu...jejejejciu, kocham Cię ;_;
    i nie mogę uwierzyć, że siedzisz w sukience...
    1. Lekarz (już Cię widzę w kitlu, ze skalpelem i tabletkami w kieszeni)
    2. nie mam bladego pojęcia...*wyliczanka*
    3. Of course, czekamy cierpliwie.
    4. No, to chyba oczywiste.
    autor: Madison
    dodano: 19 lipca 2013 20:54
    Hej ...Notka świetna jak zawsze zresztą ...;) Co do twoich pytań ...
    1. Lekarz ...
    2 Co do dialogów ...Hmm i tak i tak ? Możesz napisać je po Angielsku , a w nawiasie napisać tłumaczenia .To moje zdanie , zadecydjesz sama .
    3.Czekam cierpliwie .;P
    4 Fantastyczne , znakomite , wspaniałe , cudne ? ....


    U mnie nie wiem kiedy notka będzie .Poprostu opłakuje teraz pewnego chłopaka i nie mam weny.A kiedy tylko nie śpię ryczę ,więc dajcie mi czas na dojście do siebie .Postaram się w miarę szybko ale wiecie jak to jest ...Pozdro i weny ;** I przepraszam że was zawodzę ....;(((((((((((
    autor: Hana/mylifeinrelaword.blogspot.com/
    dodano: 19 lipca 2013 17:05
    Hej:) No to tak,ja wolę dialogi MAGDY(haha moja imienniczka:D) po polsku jednak bo z angielskim mogę coś poplątać:)
    Moim zdaniem psycholog,ciekawa praca.
    Pewnie,że fajne;D

    Co do twojego komentarza u mnie...wiesz co z przykrością muszę przyznać,że jednak na blogspocie jest o niebo lepiej, przynajmniej z wyglądem da się coś zrobić a nie tak jak tu,możesz szybciej zdobywać czytelników poprzez obserwatorów itp:)
    autor: [ abnormal ]musicisall.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że każdy komentarz, którego napisanie zajmuje ci parę minut, bardzo motywuje mnie do zmian w sposobie pisania, a tym samym do ulepszania mojej pisaniny, co jest równe polepszaniu słowa pisanego, oraz do kontynuowania tego opowiadania.
Ale ja do niczego nie zmuszam.